Rozdział 7

***

 

Dziękuję, jeżeli czytasz

Ale jedna rzecz mnie smuci

Nie komentujesz tej książki

I mi wena już nie wróci

Ewentualnie się zgodzę

Lecz zastrzegam- niekoniecznie

Chociaż nie komentujecie

I tak żyć w was będę wiecznie

Ewenement ze mnie wielki

Nawet na szeroką skalę

I jako wielki artysta

Ewenement w sobie chwalę

Kocham pisać sam o sobie

O moim wielkim geniuszu

Ciekawią was pewnie bardzo

Horyzonty mojej duszy

A że wiersze to błahostka

Z rymami prostymi wszakże

A czy ktoś mnie zauważy

To już tylko czas pokaże

Osobiście nie lubuję

Jeśli kogoś to obchodzi

Artysty co we mnie siedzi

Bo mi wciąż w paradę wchodzi

Albo nagle mnie dopada

Rozpada się moje życie

Dochodzi mnie z duszy głośne

Zapomnianej weny wycie

Osobiście znowu wspomnę:

Komentujcie moje wiersze

Narazie przestanę pisać

Nie wiem czy się nie powieszę